poniedziałek, 21 lipca 2008

Eskadra Widm


Niedawno (nawet 2 dni temu skończyłem :D) przeczytałem 5. tom "X-Wingów", "Eskadrę Widm". W sumie morzna do niej przeskoczyć od razu, bez czytania poprzednich tomów. I dobrze, bo Stackpole jest raczej słabym pisarzem. Za to Allston...

No właśnie. Tu muszę zdecydowanie pochwalić Aarona Allstona za to, że w tej dość grubej zresztą powieści umieścił naprawdę dużo humoru. Trudno jest mi cokolwiek przytoczyć, ale kto czytał, ten wie. :) Oprócz tego znakomicie opisał nowych bohaterów, animozje między nimi. I tak, Kell Tainer nie bardzo lubi Wesa Jansona (ten zresztą był już w Eskadrze Łotrów, starej ekipie), razem z Garikiem "Buźką" Loranem szaleje za Tyrią Sarkin, Hohass "Patyk" Ekwesh ma wiele umysłów w jednym ciele. Nie wiem, ale to dzieło naprawdę wprawiało mnie w świetny humor.
Fabuła też calkiem spoko. Eskadra Szarych, a później Widm (okoliczności wymyślenia nowej nazwy wprost mnie rozwaliły xD), wyrusza w wyprawę przeciwko Zsinjowi. I tu autor popisuje się też umiejętnością rozwijania, powiększania wszechświata. Tylko w tej powieści wymyślił co najmniej 15 nowych planet/systemów, z dobrymi opisami, co dotąd chyba nikomu się nie udało.

Dalej. Ponieważ Buźka jest byłym aktorem, podszywał się terz pod kpt. Darilliana i stworzył kreację "porucznika Narola". xD

Oczywiście nie obyło sie bez śmierci nowych bohaterów, ale spojlerować nie będę.

Podsumowując, udana książka. Oto "tabelka":

Ocena ogólna: 9,5/10
Opis wszechświata SW: 10/10
Humor: 10/10
Klimat: 7/10 (ale ta wada ginie w tłoku)
Styl pisania, akcja: 9/10 (choć nie bardzo lubię czytać o walkach myśliwców)

Brak komentarzy: