niedziela, 27 lipca 2008

Kawały Onomy, część 2: Próba humoru

Jak się nazywa krowa bez nóg?
Wołowinka.

Po co słoń ma trąbę?
Żeby tak się nagle nie zaczynał.

Słoń i mrówka postanowili wybrać się na wiśnie. Przez płot przeszli do ogródka sąsiada nagle słyszą czyjeś kroki. Mrówka mówi: "Słoniu, schowaj się za mną! Ja się mniej rzucam w oczy!"

Przychodzi kura do kury:
- Dzień dobry, jest mąż?
- A jest, jak zwykle, grzebie przy aucie...

Lekcja biologii. Pani pyta Karolka:
- Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach?
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź?
- Jeśli nie niedźwiedź, to ja nie wiem.

Chodzi sobie jeżyk dookoła beczki i nagle wzdycha:
- Kiedy ten płot wreszcie się skończy?

Co jest potrzebne słoniowi, który cierpi na chorobę morską?
Dużo miejsca.

Co morze robić bielizna na sznurze?
Pomajtać sobie.

Czemu mysz szuka mieszkania w majtkach?
Bo mogą w nich byc dziury.

Do Karolka łowiącego ryby nad rzeką podchodzi policjant.
"Chłopcze, tu nie wolno łowić ryb. Będziesz musiał zapłacić mandat"
"Ależ ja wcale nie łowię ryb! Ja uczę się robaka pływać!"
Policjant zbity z tropu milknie, a po chwili, nie dając za wygraną, mówi:
"A jendak będziesz musiał zapłacić mandat. Ten robak nie ma stroju kąpielowego!"

Kat do skazańca:
- Masz ostatnie życzenie?
- Tak. Mogę zaśpiewać piosenkę?
- Zgoda. Ale tylko jedną.
- Pięćdziesięciu Murzynów,
w spodenkach na szelkach...

Jak jest w nawiedzonym domu?
Duszno.

Pani Kat-Toporska: Karolu, ile masz kości?
Koszmarny Karolek: Czuję się, jakbym miał 4000. Na obiad była ryba...

===========
I takim oto sposobem przeszliśmy przez drugą część cyklu, zwaną "Próbą humoru".
Pamiętajcie, że już wkrótce może być 3. część, tym razem pod nazwą "Twoja Stara kontratakuje". Stay tuned!

Brak komentarzy: