poniedziałek, 29 września 2008

Fate of the Jedi - porażka!!!11

Rano przeczytałem tego njusa:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/news.php?nr=9532
Kiedy uświadomiłem sobie, jakie to szmacenie wspaniałego wszechświata SW... po prostu się przestraszyłem! Co teraz? LotF2? Na to się zapowiada, 100letni Han i Luke i Leia ratujący wszechświat przed wrogiem z innej galaktyki, a może nawet z innego wymiaru, mdła rodzinna sielanka... litości! Doprawdy, przecież w TAKIM okresie czasowym dałoby się zrobić coś ciekawego, Zakon Jedi pod rządami Bena Skywalkera, powstawanie Zakonu Sithów Krayta, początek dynastii Fela, innymi słowy coś, co by było pewnym preludium do serii komiksowej Star Wars Legacy (6 października pierwszy tom w Polsce!!), na którą ostatnio mam fazę, a tu coś takiego. Wiem, po prostu nie będę tego kupował (nawet jak będą mi dawać za darmo!). Niestety, panie Rostoni i Shapiro, zwyczajnie nie mają jaj, żeby książki wyprowadzać w kierunku fabularnym i historycznym Legajsa. :/ No cóż, na szczęście jest pewna nadzieja w "Blood Oath" i niezatytułowanej jeszcze książce P. S. Kempa, może opowiedzą tą erę od lepszej strony... bo od triumwiratu Allston&Golden&Denning już nie oczekuję nic dobrego....

piątek, 26 września 2008

Mort

Hm, hm... już jakiś czas temu przeczytałem tą książkę, ale ciągle nie mogłem się zmusić, żeby wydać o niej krótką opinię.. no, więc ksiązka WYMIATA!! Otóż, Śmierć poszukuje pomocnika, staje się nim tytułowy Mort, do którego nikt nigdy nie mówi po imieniu. Wkrótce zostaje wysłany na pierwszą misję... i tu się zaczyna coraz to dziwniejszy ciąg wydarzeń, przy którym nic, tylko się śmiać. Śmierć wyjechał na "urlop", a Mort musi sobie poradzić z burdelem, który sam wywołał.
Do plusów na pewno można zaliczyć charakterystyczny dla Pratchetta wyśmienity humor, sposób prowadzenia akcji, i zakończenie, którego nie dało się przewidzieć ;)
Ogólnie to polecam.

niedziela, 7 września 2008

Zemsta Hana Solo

Jak to nieraz bywa... nie pośpieszyłem sie z recenzją ;] No ale jest.

No więc tak. "Zemsta Hana Solo" jest oczywiście książką z wszechświata Star Wars. Stanowi ona drugi tom "Przygód Hana Solo". W sumie to widać, że to kolejny tom serii, bo np. ja nie czytałem pierwszego i nie zrozumiałem za wiele... może wszystko się wyjaśni, jak przeczytam "... na Krańcu Gwiazd"? No nieważne. Przejdźmy więc do oceny samej książki.

To, co od razu widać, a i cieszy, w tej książce, to dość westernowy klimat. No i dobrze, w końcu to książka o Hanie jeszcze jako o zbóju, przemytniku, ale z zasadami. No więc, wisi Jabbie te 10k kredytów (to wie każdy, kto widział film :)) i skąds musi je wziac. Tak więc, puszcza filmy Kamarianom, którzy mu za to nieźle płacą, ale w końcu przez niemiły incydent musi uciekać i dostajemy historyjkę, którą można okreslić jako "przygód kilka wróbla ćwirka", bo raczej jedna spójna fabuła to to nie jest. Kłuło to trochę w oczy, ale ok. Trza za to zganić wydawnictwo Amber, które zapodało głupi opis z tyłu ksiązki który nijak się do niej nie ma! (a przynajmniej tego nie zauważyłem).

Kolejnym plusem jest ciekawe przedstawienie postaci, Han jest taki, jaki powinien być. Podobnie jak Chewbacca, to jest ten futrzak, którego polubiłem przy Starej Trylogii.

No, to teraz minusy. Książka, zwł. w drugiej połowie, jest nudna. W dodatku zapowiadała się ciekawa końcówka, a wyszło nic. Wygląda raczej, jak zapowiedź następnego "odcinka". Książka zostawiła mi spory niedosyt. Trudno, może trzeci tom okaże się lepszy? Może jakoś się rozwiąże wszystkie wątki? Na to pozostaje czekać, a ja na razie czytam Pratchetta.

Ocena ogólna: 8,5/10
Klimat: 10/10
Styl: 7,5/10
Opisy: 9/10
Rozmowy: 7/10

wtorek, 2 września 2008

Polityka, odcinek 1: Złapany

Dobra, nie bawię się w długie wstępy i oto macie pierwszy odcinek "Polityki".

- Tutaj jest! – wszyscy krzyczeli. I nie bez powodu. Poszukiwany, Oszust, nareszcie się pokazał. Oszust był znany z ustawiania wyników meczów i oszukiwania w grach hazardowych. Tego drugiego nikt nie wyśledził, ale o ustawianiu meczów było głośno. Wszystko wyszło na jaw, kiedy w jego mieszkaniu znaleziono pieniądze z podpisami „na łapówkę” i notatnik z listą ustawionych meczów. Od tej chwili zaczęła się nagonka na Oszusta i trwała pół roku, aż znalazł się tutaj.
„Tutaj” to było zwykłe przedmieście. Mały ruch, sprzedaż tygodnika „Styl Martyny” na przeciętnym poziomie, jeden sprzedawca hot-dogów, mało spacerujących ludzi. Pora też była zwykła. Większość dzieci była w szkołach, słońce było średnio wysoko na niebie, u pani Ainy była godzina 14:00.
- Do wozu z nim! – rozkazywał inkwizytorom porucznik Ka. Policjanci wsadzali Oszusta do radiowozu. Kiedy Oszust już był w środku, inkwizytorzy i Ka też wsiedli. I pojechali.

Prezydent Maciek Vos miał dziś ciężki dzień. Sąsiednie miasto, Onwar, chciało wypowiedzieć wojnę Ofshiskim. W Sejmie Ofshiskim tymczasem panował chaos, w którym Zgrupowanie „Mordo Ty Moja” chce przegłosować każdy swój głupi projekt. Partia Alkoholików reklamowała w nim najlepsze koreliańskie piwo. Marszałek uciekł po 2 godzinach.
I co z tym wszystkim robić?
Vos podjął decyzję. Spotka się z prezydentem Onwaru.

Czekam na oceny :D

Koniec forum

Jakiś czas temu padło forum owszystkim. Bardzo tego żałuję i nie mogę pojąć, jak ktoś może być tak głupi, żeby włamywać się na konto admina i rozpieprzać całe forum tylko dlatego, że ktoś go zbanował...