niedziela, 7 września 2008

Zemsta Hana Solo

Jak to nieraz bywa... nie pośpieszyłem sie z recenzją ;] No ale jest.

No więc tak. "Zemsta Hana Solo" jest oczywiście książką z wszechświata Star Wars. Stanowi ona drugi tom "Przygód Hana Solo". W sumie to widać, że to kolejny tom serii, bo np. ja nie czytałem pierwszego i nie zrozumiałem za wiele... może wszystko się wyjaśni, jak przeczytam "... na Krańcu Gwiazd"? No nieważne. Przejdźmy więc do oceny samej książki.

To, co od razu widać, a i cieszy, w tej książce, to dość westernowy klimat. No i dobrze, w końcu to książka o Hanie jeszcze jako o zbóju, przemytniku, ale z zasadami. No więc, wisi Jabbie te 10k kredytów (to wie każdy, kto widział film :)) i skąds musi je wziac. Tak więc, puszcza filmy Kamarianom, którzy mu za to nieźle płacą, ale w końcu przez niemiły incydent musi uciekać i dostajemy historyjkę, którą można okreslić jako "przygód kilka wróbla ćwirka", bo raczej jedna spójna fabuła to to nie jest. Kłuło to trochę w oczy, ale ok. Trza za to zganić wydawnictwo Amber, które zapodało głupi opis z tyłu ksiązki który nijak się do niej nie ma! (a przynajmniej tego nie zauważyłem).

Kolejnym plusem jest ciekawe przedstawienie postaci, Han jest taki, jaki powinien być. Podobnie jak Chewbacca, to jest ten futrzak, którego polubiłem przy Starej Trylogii.

No, to teraz minusy. Książka, zwł. w drugiej połowie, jest nudna. W dodatku zapowiadała się ciekawa końcówka, a wyszło nic. Wygląda raczej, jak zapowiedź następnego "odcinka". Książka zostawiła mi spory niedosyt. Trudno, może trzeci tom okaże się lepszy? Może jakoś się rozwiąże wszystkie wątki? Na to pozostaje czekać, a ja na razie czytam Pratchetta.

Ocena ogólna: 8,5/10
Klimat: 10/10
Styl: 7,5/10
Opisy: 9/10
Rozmowy: 7/10

1 komentarz:

Everyday pisze...

Bardzo fajny bloog, ma klimat :)

Ka. vel. Karolajna.